Zespół Interdyscyplinarny do Spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie
w ramach profilaktyki i edukacji społeczności lokalnej zamieszcza artykuł pt.
Błędne koło uzależnienia w bliskich relacjach przemocy” 

Mechanizm zależności

Mechanizm uzależnienia w przemocowej relacji sprawca – ofiara działa na zasadzie błędnego koła. Jest on osadzony na ogromnej sile lęku, który jest wewnętrznym generatorem postępowania sprawcy i ofiary. Związany jest przede wszystkim z odrzuceniem u ofiary i porzuceniem u sprawcy.

Sprawcy boją się potencjalnej utraty żony i nieustannie ją antycypują, dostrzegając groźbę tam, gdzie jej nie ma. Strach przed samotnością sprawców, nieobecnością kobiety, którą przez lata maltretowali, przed ujawnieniem własnych problemów powoduje powolne uzależnianie się od ofiary. Nieświadomie wymagają od żon, żeby im tych cierpień ujęły, pocieszyły. Zaczynają odreagowywać swoje napięcia, raniąc za pomocą słów, czynów. Błędne koło lęku w przemocy ma znaczenie dla partnerów tej relacji. Lęk ofiary związany jest z odrzuceniem jej przez mężczyznę jako kobiety – żony, matki, partnerki, także z odrzuceniem związku, w który dużo zainwestowała, m.in. czasu, energii, zabiegów i działań. Kobieta ma wyolbrzymione negatywne wyobrażenie na temat tego, co się stanie, gdy partner odejdzie. Uważa, że sama sobie nie poradzi. Lęk przed samotnością i nieznanym jest silniejszy niż doznawane cierpienia.

Manipulowanie przez sprawcę lękiem ofiary jest następnym elementem mechanizmu uzależnienia. Mężczyźni stosujący przemoc uzależniają partnerki poprzez stosowanie strategii przemocy emocjonalnej: atakuje się więzi społeczne, więź z dawną grupą odniesienia i obecną, tożsamość  ofiary, aby później – gdy ofiara jest coraz bardziej kontrolowana przez sprawcę i w pewien sposób uzależniona od jego słów, gestów – manipulować nią i jej uczuciami. Przymuszanie do zrywania kontaktów z otoczeniem zewnętrznym, redukowanie wzajemnych powiązań do minimum, rozluźnianie istniejących wcześniej więzi to podstawowa taktyka stosowana przez osoby dopuszczające się przemocy wobec żon/partnerek. Sprawcy dążą do tego, by odizolować swoje ofiary od jakiegokolwiek źródła informacji, pomocy materialnej, czy też emocjonalnego wsparcia (Musser, Murphy, 2009). W konsekwencji sprawca staje się dla ofiary darczyńcą dobrych sytuacji, pochwał, gestów, które odbierane są przez ofiarę jako coś niezwykłego, wyjątkowego. Izolowanie wzbudza w ofierze lęk, obdarzanie sporadycznymi łaskami powoduje jego obniżenie, ale także przywiązanie ofiary do sprawcy. Krzywdzone kobiety często wyrażają przekonanie, że poza incydentami przemocy ich mężowie są mocnym filarem ich rodziny.

Mechanizmy zaprzeczania i projekcji

Mechanizmy zaprzeczania i projekcji przez sprawców przemocy pozwalają utrzymać istniejący stan rzeczy poprzez niedostrzeganie rzeczywistości. Mechanizmy te są stosowane przez sprawców w celu nieujawniania stosowanych przez nich aktów agresji, co wiąże się z samolubstwem i bagatelizowaniem swojego zachowania przez sprawcę przemocy i brakiem empatii wobec ofiary. Sprawcy zaprzeczają po pierwsze – samemu działaniu (agresji, złości i aktom przemocy), zrzucając odpowiedzialność na ofiary, po drugie – zaprzeczają, że nie są winnymi takich czynów (są porządnymi ludźmi, niezdolnymi do aktów agresji), zaprzeczają konsekwencjom czynów (stan zdrowia ofiary nie mógł się pogorszyć po drobnej sprzeczce). Stosują samoidealizację, prezentując siebie jako pozytywną osobę, darzącą żonę uczuciem i szacunkiem. Jeżeli przyznają się do popełnienia aktów przemocy, to najczęściej je minimalizują (Stanford i in., 2008). Często proces zaprzeczania zostaje przeniesiony z rodzin biologicznych do prokreacyjnych. Mechanizmy te polegają na zakłóceniu odbioru informacji oraz zniekształceniu dalszych faz przetwarzania informacji o treściach zagrażających „ja”. Mechanizm zaprzeczenia wynika z rozbieżności między informacjami napływającymi a zakodowanymi, przy czym należy tu uwzględnić nie tylko dopływ informacji zagrażających z zewnątrz, ale także pochodzących z wewnątrz systemu (generowanych w samym podmiocie) (Jakubik, 1997). Bardziej świadome zniekształcenia informacji rozbieżnych pojawiają się w formie zaprzeczania, tj. negowania informacji o przykrych zdarzeniach, które miały miejsce, informacji o samym sobie. Zasadą jest usuwanie niezgodnych informacji ze świadomości. U jednostek z niedorozwojem struktury „ja”, czyli niezdolnych do samokontroli, a także odznaczających się niskim poziomem informacji potwierdzających „ja” dominują proste formy przystosowawcze, zabezpieczające w większym czy mniejszym stopniu i na różny czas utrzymanie równowagi funkcjonalnej systemu regulacji. Z kolei restrukturalizacja informacji zagrażających wyraża się w postaci rzutowania, czyli projekcji, tj. wyłączania określonych informacji zakodowanych w strukturze „ja” intelektualizacji oraz oddzielania od siebie treści rozbieżnych informacji i nadawaniu im nowych znaczeń.

Mechanizmy obronne

Każda jednostka uruchamia różne strategie obronne, mają one jednak charakter przejściowy, oparty na chwilowej motywacji. U maltretowanych ofiar, które są spętane przede wszystkim więzami psychicznymi niż fizycznymi, chroniczny wręcz uraz powoduje poważne szkody w psychice z tendencją do obwiniania się. Dlatego mechanizmy obronne są stosowane przewlekle i stereotypowo w sposób bardzo prosty, stale nastawione na ochronę „ja”. Charakteryzuje je bierność i sztywność pomimo małej skuteczności dotychczasowych strategii radzenia sobie z problemami, kobiety ofiary przemocy nie potrafią dokonać elastycznych zmian w reagowaniu na różne zagrożenia. Od lat powielają te same sposoby reagowania (rytualizacja, intensyfikacja działań, minimalizowanie strat, identyfikacja ze sprawcą krzywdzenia) mimo ich oczywistej nieskuteczności. Prawdopodobnie przyczyną nieskuteczności działania obronnego ofiar przemocy jest mechanizm regresji, tj. cofanie się do wcześniej wyuczonych nawyków i strategii działania (Grzegołowska-Klarkowska, 1986; Pospiszyl, 2003; Williams, Stansfield, 2017). Te z kolei związane są często z doświadczaniem przez ofiary urazowych przeżyć w dzieciństwie. Stosowanie nieefektywnych strategii obronnych w dłuższej perspektywie prowadzi do psychicznego uzależnienia się od sprawcy. Ofiara ma trudności z realną oceną faktów i w konsekwencji nie poszukuje możliwości wyjścia z sytuacji traumatycznej, a przez to coraz mocniej związuje się emocjonalnie z partnerem krzywdzenia. Bojąc się z jednej strony porzucenia, a z drugiej dominacji, oscylują między skrajnościami: kurczowym trzymaniem się krzywdzącego ofiarę partnera i wycofaniem, totalnym poddaniem się i ukrytą złością.

Doświadczenie przemocy w dzieciństwie

Spinającym mechanizmem wzajemnego uzależniania się sprawcy i ofiary przemocy w rodzinie są ich doświadczania urazowe (przemoc) w rodzinie pochodzenia. Doświadczanie indywidualne ujawnia się tym, że w sytuacjach pod jakimś względem przypominających te, w których doznaliśmy określonych przeżyć emocjonalnych, reagujemy podobnymi uczuciami, zanim zdołamy sobie to uświadomić. Na tej zasadzie powstają urazy emocjonalne, dochodzi do kształtowania się postaw, a uściślając – ich komponentów emocjonalnych. Jednostka uczy się rozpoznawać dany stan emocjonalny, który przez to staje się sygnałem wywoławczym zachowań adaptacyjnych. Doświadczanie przemocy w dzieciństwie prawdopodobnie prowadzi do jej stosowania w dorosłym życiu nie tylko za sprawą modelowania agresywnych zachowań, ale przede wszystkim ze względu na brak poczucia bezpieczeństwa w grupie ludzi najbliższych – w rodzinie. Jednostki pochodzące ze środowisk dotkniętych przemocą odczuwają brak ochrony ze strony osób dorosłych, które odgrywały w ich życiu ważną rolę. Władza, sprawowanie kontroli i przemoc stają się typowymi sposobami rozwiązywania konfliktów (Walker, Browne, 1995; Dutton, Kroop, 2000). Można się spodziewać, że oboje – i ofiara, i sprawca w wyniku często trudnych doświadczeń w rodzinie są obciążeni poważnymi deficytami w sferze percepcji i pamięci, tożsamości i zdolności tworzenia bliskich, stabilnych związków. Oboje także wręcz rozpaczliwie pragną troskliwego, opiekuńczego związku, który zabezpieczałby im niespełnione lub mocno zdeprywowane potrzeby miłości, przynależności i pełnego bezpieczeństwa (Ellsberg i in. 2008). U ofiar przemocy tęsknota za opieką i troską powoduje kłopoty z ustaleniem bezpiecznych granic w związku. Jej skłonność do idealizowania partnera, poniżania siebie coraz bardziej utrudnia racjonalną ocenę sytuacji. Zachowania obronne oparte na bierności, minimalizowaniu strat, dysocjacji sprawiają, że trudno jej świadomie i realnie ocenić relację w związku. Osoba krzywdząca w pragnieniu troski i opieki szuka partnera, który zapewnia im specjalny opiekuńczy związek. Wybrana osoba w końcu zawiedzie ich fantastyczne oczekiwania, najczęściej nie do spełnienia z powodu nieustającego procesu podporządkowywania i dominacji. Rozczarowanie, strach przed porzuceniem lub wykorzystaniem powoduje wyładowywanie agresji na partnerce. Zwykłe konflikty interpersonalne mogą wywołać intensywne pobudzenie, wściekłość i agresję. Odległe w czasie konsekwencje krzywdzenia w dzieciństwie dotyczą także obrazu własnej osoby. Według Bowlby’ego (2007) dzieci rozwijają ogólne oczekiwania wobec zachowań opiekuna oraz „wewnętrzny model roboczy” rodziców, ich wrażliwości, gotowości do reagowania i akceptacji. Na tej podstawie tworzą obraz siebie jako jednostek wartościowych lub niewartościowych. Ten „wewnętrzny roboczy model” wpływa na formowanie się osobowości dziecka, szczególnie w zakresie autonomii, inicjatywy i poczucia własnej tożsamości. Doświadczanie przemocy w rodzinie w dzieciństwie wpływa na relacje z otoczeniem. Oznacza to, że doświadczenie przemocy w dzieciństwie – jako ofiary i/lub jako świadka – powoduje kojarzenie przemocy z określonym typem relacji. Tworzy się unikająco–ambiwalentne albo lękowe style przywiązania, które wzbudzają tendencję do nadmiernych wymagań i/lub uzależnienia w dorosłych związkach partnerskich.

Mechanizmy kontroli i manipulowania

Etap skruchy u sprawców aktów przemocy spowodowany wygaśnięciem napięcia generuje dalszy proces uzależniania się. Ze względu na szeroką gamę zachowań od przeproszeń, odpokutowania do obietnic poprawy, podobnie jak osoba uzależniona od alkoholu obiecuje rzucić alkohol, sprawca obiecuje skończyć z przemocą. Odwołuje się do poczucia winy żony/partnerki, przedstawiając ją jako jedyną swoją nadzieję – bez jej miłości, oddania nie potrafi żyć. Ofiara zaczyna wierzyć w swoje możliwości, posiada „tu i teraz” swoją wartość, jest potrzebna, wręcz bezcenna, z optymizmem i potrzebą bycia oparciem dla słabego partnera podejmuje działania na rzecz nowej sytuacji. Dochodzi do wzajemnej zależności sprawcy i ofiary, „partnerów” w związku, oboje przekonują siebie, że są zdolni do zmiany siebie na rzecz dobra związku, rodziny. Niestety etap skruchy nie trwa wiecznie, a więź traumatyczna pogłębia się. W rodzinach stosujących przemoc klimat emocjonalny oparty jest na tłumionej złości i frustracji agresora oraz lęku i bezsilności jego ofiary. Władza i strategie podejmowania decyzji są wykonywane na rzecz kontrolowania przez sprawcę zasobów i panowania nad innymi w sposób niesprawiedliwy, nieakceptowany, co sprzyja erozji spójności związku. W rodzinie występuje wzorzec interakcji kontrolująco-wymuszający przekazujący przez sprawcę członkom rodziny (najczęściej partnerowi) zarówno werbalnie, jak i pozawerbalnie ocen, sądów odnośnie do ich niepożądanego postępowania, a także formułowanie oczekiwań i nakazów do natychmiastowego zrealizowania. Sprawca systematycznie wypunktowuje – słowem, gestem określone zachowanie partnera, jednocześnie bezkrytycznie odnosząc się do siebie. Nadmierna kontrola i dominacja obejmują zachowania, w których sprawca wymaga sztywnego wypełniania ról, bez liczenia się z odczuciami partnera. Mylne pojmowanie przez sprawcę odpowiedzialności i zobowiązań wobec pozostałych członków rodziny prowadzi do uzasadnionej ingerencji w ich sprawy osobiste i w efekcie do osaczenia członków, ich podporządkowania i izolowania.

Analiza materiału przeglądowego wykazała, że po pierwsze relacja małżonków z problemem przemocy, oparta przez dłuższy czas na przewadze jednej ze stron, prowadzi do wytworzenia więzi traumatycznej, po drugie: długotrwałe przebywanie w związku krzywdzącym, opartym na nierówności, powoduje rozwój mechanizmów uzależnienia i czerpania korzyści z tego układu, zarówno przez jedną, jak i drugą stronę. Ofiara uczy się w sytuacji „tu i teraz” czerpać przyjemności z przyjacielskich gestów sprawcy. Z czasem interpretuje zachowanie sprawcy jako dowód miłości i wyraz troski o dobro jej i dzieci lub jako błędne działanie, ale w dobrej intencji. Sprawca rozwija w sobie nierealistycznie zawyżoną samoocenę. Poddawanie się przez partnerkę kontroli, podporządkowaniu, godzenie się na brutalność i okrucieństwo jest samopotwierdzeniem siły kruchego „ja” sprawcy przemocy. Poczucie własnej wartości sprawcy zależy bowiem od jego zdolności wymuszania na partnerce uległości i podporządkowania.

Artykuł stanowi fragment książki prof. Danuty Rode pt. Psychologiczne i relacyjne wyznaczniki przemocy domowej. Charakterystyka sprawców (2018), opublikowany za zgodą Autorki i Wydawcy.
Książkę można zamawiać na stronie Wydawcy SUPREMA LEX Centrum Szkolenia Kadr i Samorządów
(https://www.supremalex.pl/sklep/). 

Danuta Rode – dr hab. prof. nadzw. SWPS Uniwersytetu Humanistyczno- Społecznego, wydział Zamiejscowy w Katowicach. Psycholożka, biegła sądowa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w zakresie problematyki związanej z procesem karnym i cywilnym

Zródło: https://www.niebieskalinia.pl/edukacja/materialy-edukacyjne/artykuly;
dostęp dnia 23.03.2020 r. 

Comments are closed.